Łii! Wielkie podziękowania dla Was, które komentujecie. To mnie zmotywowało, żeby dziś dokończyć rozdział. Łapcie ^-^
- Hyung.
- Mnnnhm.
Hyukjae dawno nie spał tak dobrze. Zmęczony ćwiczeniami, wymyślaniem choreografii, samotnym życiem, po prostu zasypiał i budził się z typowym bólem głowy. Tym razem jednak było inaczej. Nie dość, że spał wygodnie, to jeszcze było mu ciepło, miło, i przyjemnie. Sen idealny.
Nie chciał się więc wybudzać z tego cudownego transu. Ścisnął w dłoni mocniej mięciutką rzecz, którą do tej pory trzymał, przysuwając do czegoś dużego, ale równie miękkiego i przyjemnego.
- Hyung, wstawaj.
- Hnmh... - mruknął znów.
- Hyung, wstań i weź swoją rękę z mojego tyłka.
Co?
- Przestań, albo nie będę w stanie nad sobą zapanować.
Powoli podniósł ciężkie powieki. Światło uderzyło go w oczy, ale już nie tak bardzo, jak rzeczywistość. A było nią to, że dużą, przyjemną rzeczą, do której się tulił, było ciało już obudzonego Donghae, a to, co ściskał z wielką lubością w swojej dłoni, było jego lewym pośladkiem.
- Eh?! - Hyukjae natychmiast zerwał się z pozycji leżącej, nie dowierzając. - J-ja... p-przepraszam.
Był bardzo zmieszany całą tą sytuacją. Cholera, co teraz, pomyślał. Spojrzenie Donghae nie zdradzało jednak jego wściekłości. Bynajmniej, nie pokazywało jej wcale.
- To się więcej nie powtórzy, przepraszam – powtórzył Hyukjae. - W porządku?
- Nie mówię, że to było złe, hyung. Po prostu tak nie rób, dobra? - zapytał cicho chłopak.
- T-tak. Pójdę teraz zrobić śniadanie, dobrze? - nie czekając na odpowiedź, zerwał się z łóżka i wszedł do kuchni.
Ze zdenerwowaniem wyciągnął z kuchni jakieś masło, ser i jakieś składniki do przygotowania kanapek. Do jasnej cholery, co ty robisz, Hyukjae? Opanuj się! Ganił się w myślach jeszcze innymi, gorszymi słowami, ale nic nie było w stanie zabić tej błogości, którą wciąż czuł na ręce. Boże, Hyukjae, nawet nie umyłeś rąk. Odstawił wszystko na stół i popędził do łazienki, oczyścić dłonie. Stanął przed umywalką; coś powstrzymało go od utrzymania higieny. Gdy zdał sobie sprawę, że nie chce umyć tej ręki, i dlaczego nie chce tego robić, czym prędzej odkręcił kurek i namydlił obie dłonie.
Gdy wrócił, w kuchni zastał już ospałego Donghae, przecierającego oczy. Nie mówiąc zbyt wiele, zasiedli do śniadania.
~~~
Hyukjae oglądał w spokoju telewizję, uprzednio pokazując Donghae, jak wyczyścić króliczą klatkę, czym właśnie się zajmował. Wciąż był zażenowany sytuacją z rana. Nie do końca wiedział, jak w ogóle jest w stanie patrzeć teraz Donghae w oczy.
Podczas gdy Donghae, skończywszy pracę, stał za kanapą niezauważony, Eunhyuk zasłuchiwał się w wiadomości, nadawane przez prezentera.
- Miłość znaleźć można wszędzie. Dziś ślub biorą Kim Jongwoon i Cho Kyuhyun, piosenkarze z formacji KRY. Jest to pierwszy ślub homoseksualnej pary w Korei. Uroczystość odbędzie...
- Ooooch, hyung, to tak można? Dwóch chłopaków może się kochać? - zapytał nagle Donghae, prawie strasząc Hyukjae na śmierć. Mężczyzna podskoczył i obejrzał się za siebie.
- T-tak – odpowiedział roztrzęsiony. - Chyba tak. Yah, przestraszyłeś mnie! - skarcił młodszego, rumieniąc się.
Donghae jednak, nie rozumiejąc powagi sytuacji, dolał oliwy do ognia, kołysząc się na piętach i zerkając na hyunga spod grzywki i uśmiechając się kącikiem ust, co wywołało u niego jeszcze szybsze bicie serca.
- Przepraszam, hyung. A jak się ktoś taki nazywa?
- Homoseksualista – odpowiedział Hyukjae. - Albo gej.
- Gej. Całkiem fajnie – stwierdził Donghae.
Terror wypełnił oczy Hyukjae. Szybko zmienił temat.
- Posprzątałeś klatkę Minhyukowi?
- Tak, czyściutka! - Donghae dumnie uniósł przedmiot.
- Bardzo ładnie – pochwalił młodszego z uśmiechem. - To teraz wyłóż ją sianem i wsadź go do środka.
Nastolatek, dumny z siebie, niemal podskakując odłożył klatkę na miejsce. Hyukjae natomiast zatopił dłonie we włosach, wlepiając spojrzenie w siedzącego obok niego królika. Minhyuk nie sprawiał problemów, o dziwo. Przypadek.
Im dłużej patrzył na zwierzaka, tym bardziej widział Sungmina.
- Donghae miał rację – wymruczał. - To imię jak najbardziej do ciebie pasuje.
Królik, jakby rozumiejąc, że ktoś do niego mówi, odwrócił łepek w jego stronę. Hyukjae uśmiechnął się do niego. Zwierzak poruszył noskiem. Hyukjae wyciągnął do niego rękę. Duży gryzoń wychylił głowę w jego stronę, wąchając palce, jakby sprawdzając, czy może mu zaufać. Podjął decyzję. Kicnął kilka razy w stronę Hyukjae, wyraźnie na coś licząc.
Mężczyzna uśmiechnął się jeszcze szerzej, po czym położył rękę na główce królika, drapiąc go delikatnie.
~~~
- Hyung, poczytaj mi coś. Albo opowiedz. To jest głupie – wyznał Donghae w połowie oglądania jakiegoś filmu przyrodniczego o fokach.
- A co? - odpowiedział pytaniem na pytanie równie znudzony Eunhyuk. Ziewnął przeciągle, patrząc, jak jedna z fok czołga się po foczemu do drugiej foki.
- No, bajkę jakąś, hyung – odparł młodszy, takim tonem, jakby była to najbardziej oczywista rzecz na świecie.
Hyukjae zamyślił się. Ostatnio opowiedział Donghae historię Kopciuszka, która była jedną z jego ulubionych. Dziś miał inną bajkę w głowie.
- Dobra – wyprostował się, sięgając po pilot i wyłączając telewizor. - Usiądź sobie wygodnie, to zacznę.
Zszedł z kanapy i usiadł na podłodze. W końcu to nie o niego tutaj chodzi, prawda?
- Ale, hyung, dlaczego nie usiądziesz ze mną? - zapytał młodszy, zaskoczony.
- Na tej kanapie jest miejsce tylko dla jednego z nas, a ty masz siedzieć wygodnie – wyjaśnił Hyukjae.
Odczekał chwilę, obserwując, jak Donghae układa sobie głowę na podłokietniku kanapy, przesuwając włosy, by mieć dobry widok na Hyukjae.
- Już? - zapytał starszy. W odpowiedzi Donghae tylko kiwnął głową. - No więc, był sobie kiedyś ojciec, który miał trzy córki...
Hyukjae znów zaczął opowiadać bajkę, a nastolatek z uśmiechem słuchał opowieści o Pięknej i Bestii. Miał nadzieję, że Donghae zrozumie morał i zapamięta, że w miłości nie można patrzeć tylko na wygląd, lecz na serce. A gdy skończył i spostrzegł, że chłopak zasypia, wciąż z lekkim uśmiechem na ustach, sam ułożył się na podłodze i pod wpływem bajki, którą sam opowiadał, oddał się w objęcia Morfeusza.
~~~
Donghae obudził się po kilku godzinach z bolącym karkiem. Otworzył powoli oczy i pierwszą rzeczą, którą zauważył, była ciemność za oknami. Podniósł się, opierając na łokciu, i spojrzał w dół. Jego oczom ukazał się śpiący hyung; jego włosy były lekko potargane, a koszulka podwinięta. Czymś, co przykuło jego uwagę, była cienka linia ciemnych włosów, biegnąca od pępka Hyukjae w dół, ginąca w jego spodniach.
Co to?, pomyślał. Usiadł na swoich stopach. Podciągnął swoją własną koszulkę i spojrzał na pępek, jednak w pewien sposób spotkało go rozczarowanie. Ja tego nie mam...
Zszedł z kanapy i uklęknął obok mężczyzny, by mieć lepszy widok. Ostrożnie, żeby go nie obudzić, nachylił się i wstrzymał oddech, przyglądając się uważnie włoskom. To jest naprawdę dziwne...
Chcąc upewnić się w stu procentach, zdjął t-shirt i odłożył go na kanapę. Nachylił się nad swoim brzuchem tak mocno, jak mógł, jednak wciąż niczego nie zobaczył. To jest bardzo, bardzo dziwne, stwierdził.
Też chcę coś takiego. U hyunga wygląda to tak fajnie, że gdybym był dziewczyną, to chyba bym go tam dotknął. Wszystkiego bym dotknął, gdybym był dziewczyną. Bo chłopak tak nie powinien, chyba...
Nagle uderzyło go olśnienie. Hyung powiedział, że tak można... ci panowie w telewizji mogli! Z radosną miną, ale wciąż ostrożnie, po raz kolejny schylił się nad spodniami hyunga. Precyzyjnie chwycił luźne spodnie Hyukjae po bokach, tak, by go nie dotknąć, i zaczął je zsuwać. Muszę zobaczyć, dokąd to prowadzi. Może wtedy się dowiem, jak mieć takie coś. Udało się! Zsunął spodnie o dwa centymetry niżej, a hyung dalej spał. Dajesz, dajesz, Donghae. Jeszcze tylko trosz...
- Unmh... Donghae?
Huehue, kochacie mnie, nie?
Ciekawość Donghae jest ciekawa. Podoba mi się końcówka, ale wciąż dla mnie za mało :( Więc czekam na więcej!
OdpowiedzUsuńKochacie ? Ja Cie ubóstwiam *o*
OdpowiedzUsuńTeż czekam na więcej ^^ Uwielbiam to i życzę Ci jak najwięcej weny twórczej !
heheh no kurcze w takim momencie :D jejkuuu... Ciekawski ten Donghae :D czekam na więcej :D wenyyy <3333
OdpowiedzUsuńOmo *.* Wręcz krzyczałam gdy zaczęła sie ta kwestia zainteresowania Donghae xD Kyaaaaa! Ja chcę więcej *,* Błagaaaam nie przerywaj w takich momentach! Błagaaaaaaam napisz jak najszybciej ! I Błagaaaaam niech coś się wydarzy >w> hyhyhy Czekam <3 Niech Cię zaatakuję mnóstwo weny ;)
OdpowiedzUsuńCiekawy pomysł na opowiadanie naprawdę. Bardzo mi się podoba i czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział, więc błagam dodaj go w końcu ~! xD
OdpowiedzUsuń"Miłość znaleźć można wszędzie. Dziś ślub biorą Kim Jongwoon i Cho Kyuhyun..." Jak ja z tego nie mogę xD
OdpowiedzUsuńTwoje opowiadanie jest po prostu niesamowite! *o*