sobota, 23 sierpnia 2014

EunHae - Niedorosła miłość - 14/?

Krótki rozdział, żebyście wiedziały(/li?), że Was kocham. SPOILER ALERT: w następnym rozdziale coś grubszego! ^^
Komentujcie, proszę! <3


Hyukjae niespokojnie obserwował młodszego, który, z potem ściekającym po czole, ruszał swoją głową w obie strony. Wyglądało na to, że śni mu się koszmar. Po dość krótkiej chwili zastanowienia postanowił go obudzić. Potrząsnął nim mocno kilka razy, nawołując jego imię. Chłopak się obudził, miał obłęd w oczach. Blondyn przycisnął go mocno do swojej piersi, chcąc go trochę uspokoić. Donghae odwzajemnił uścisk z równą siłą, desperacko szukając pocieszenia.

- Co ci się śniło, hm?

Chłopak nie odpowiedział. Zamiast tego spojrzał mu w oczy z przerażeniem.
- Hyung, nie zostawisz mnie, prawda?

Hyukjae był jak spetryfikowany.

- Oczywiście, że nie, skąd to durne pytanie?
- Bo... bo coś mi się śniło i nie mogę ci powiedzieć co.

Blondyn westchnął. Tylko o to mu chodziło?
- Nie masz pojęcia, jak mnie czasami zaskakujesz. Oczywiście, że cię nie zostawię. Chcesz dalej spać, prawda?

- Ja... mocno mnie przytulaj, hyung.

Hyukjae w odpowiedzi wykonał rozkaz, dzieląc się ciepłem i jednocześnie nadal myśląc o tym, co mogło się śnić młodszemu.
Jaki koszmar go tak przeraził?
Poczuł, że Donghae wysuwa się z jego uścisku, unosząc się na łokcie. W ciemnościach widział tylko delikatny zarys jego twarzy i oczu, i zauważył, że wpatrują się one w niego intensywnie. Lewa ręka Donghae uniosła się do góry, po czym spokojnie umiejscowiła się na karku Hyukjae.
Wiedział, co się dzieje. Donghae wrócił do swojej dawnej postaci, do postaci sprzed wypadku i jego złośliwa strona nie bardzo mogła nad sobą panować. Instynktownie zamknął oczy. Niech się dzieje. Wyczuwał coraz bliżej czyjąś obecność, jednak wciąż nie pozwalała ona mu się dotknąć. Wciąż była za daleko. Uniósł powieki, by zobaczyć błysk w oczach nastolatka. Po chwili ten je zamknął, co też zrobił Hyukjae.
Ich wargi zetknęły się delikatnie, niemal niezauważalnie. Hyukjae czuł niedosyt. Uniósł trochę głowę do góry i przycisnął usta trochę mocniej, tak samo zrobił również Donghae. Nie zauważyli w tej pozycji nawet wiązki światła, która padła na nich, gdy chmura opuściła księżyc.
Po krótkiej chwili Donghae miał dość pocałunku i, jakby nigdy nic, odkleił się od ust starszego i kładąc się plecami do niego, rzekł:

- Dziękuję, hyung, już mi lepiej. Dobranoc.

Serce Hyukjae biło jak oszalałe, a przez mózg przewijały się setki myśli.

Co się właśnie kurwa stało?

~~~

Budzenie chłopaka nie było dla niego łatwe. Bał się, jak zareaguje. Będzie zły, smutny?

Podpierając się od tyłu na rękach. badał wzrokiem jego sylwetkę, myśląc. Wszystko wskazywało na to, że Donghae, ten prawdziwy Donghae, był w nim zakochany, a ta atrapa, która powstała przez zanik pamięci, musi odpowiadać za wszystkie złośliwe wybryki nastolatka. Przy następnej okazji, gdy Donghae znów będzie sobą, musi wyjaśnić mu kilka słów. Dokładnie.

Zagapiony, nie zauważył, że chłopak rozbudził się i wgapiał w niego swoimi czekoladowymi oczami. Zamrugał kilka razy i uniósł rękę, by pogładzić go po włosach.

- Jak ci się spało? - zapytał troskliwie.

Donghae patrzył jednak pusto w przestrzeń, jakby rozpaczliwie szukając słów. Po chwili odpowiedział, a jego głos brzmiał niesamowicie słabo.

- Hyung... on znowu to zrobił...

Mężczyzna, nie bardzo wiedząc, co odpowiedzieć, milczał. Robiąc kwaśną minę, znów przemówił.

- To po części, po dużej części, też moja wina. - Przełknął ślinę. - Nie powinienem był na to pozwolić.

- Ale pozwoliłeś, hyung. - Młodszy łypnął na niego ciekawskim okiem. - Więc?

Hyukjae uniósł brwi, czekając, aż chłopak rozwinie swą myśl, ten jednak chyba nie miał tego w planach, toteż Hyukjae odpowiedział tylko:

- Nie zawsze można panować, nad tym, co się robi...

- Wiem, hyung – przerwał mu ostro Donghae. - Może jestem teraz trochę niedorozwinięty, ale nie jestem głupi.

Blondyn patrzył na niego, zszokowany.

- Teraz ten prawdziwy Donghae będzie się pojawiał coraz częściej. Jestem tylko zasłoną. Jak powiedziałeś, nie zawsze można panować nad tym, co się robi, więc przepraszam. Przepraszam za to, co on zrobi.

- A co zrobi?

Donghae smętnie spuścił wzrok. Nie mógł mu powiedzieć.

~~~

- No stary, weź, jest piątek! PIĄTEK! W końcu mamy wolne, a ty tak po prostu chcesz odpuścić? - zasyczał w telefon Siwon.

- Nie mogę, rozumiesz?! Nie mogę! Nie mogę zostawić Donghae samego...

- No to nie zostawiaj. Poproś Hyo albo Jess, żeby się nim zajęły...

- Oszalałeś?! - Tym razem to z Hyukjae wydobył się zjadliwy dźwięk. - On nienawidzi Jess! A o Hyo pewnie myśli, że współpracują! I...

- Za bardzo panikujesz.

Hyukjae westchnął. Być może Siwon miał rację.

- No to co według ciebie powinienem zrobić? - zapytał bezradnie młodzieniec, spoglądając na swoje odbicie w lustrze – Moje odrosty z żalu zaczęły się pokazywać.

- Zastaw kuchnię, daj coś do roboty, chyba od razu domu nie spali. Chyba. Chyba, że ma jakiś talent po tobie.

Blondyn zaśmiał się, zerkając na korzystającego z laptopa Donghae, który oglądał jakiś film. Tak, Siwon miał rację. Donghae musi się zacząć usamodzielniać. Pora sprawdzić, jak sobie poradzi.

- Dobra, niech będzie. Gdzie i o której?

- Tam gdzie zawsze, w Magnesie o dwudziestej pierwszej. I lepiej się nie spóźnij, Sooyoung w końcu poluzowała mi smycz i chcę to jak najlepiej wykorzystać.

Hyuk tylko się zaśmiał, kończąc połączenie. W głębi duszy nie potrafił nawet opisać, jak bardzo cieszył się z dzisiejszego wypadu. Wybrał kolejny numer z telefonu, po czym przyłożył go do ucha, uśmiechając się do obserwującego go Donghae.

- Gunhee, masz dzisiaj czas?

8 komentarzy:

  1. Boże umieram. Tak długo czekałam <3
    Chcę już kolejny rozdział... Chcę go teraz. Jezu prawdziwy Donghae jest... Omgg uwielbiam go xDD

    Maknae

    OdpowiedzUsuń
  2. Ahh... nawet nie wiesz, jak byłam zdziwiona i uhahana, kiedy zobaczyłam nową notkę!
    Cieszę się, że pojawiło się coś nowego tylko żałuję, że tak krótko~ ;C
    Ah~ No i przepraszam, że nie skomentowałam poprzedniego rozdziału. W sumie to nawet nie wiem jak to się stało... >.<
    To jest jedno z niewielu opowiadań, na które wyczekuję i, z którym połączyłam się jakąś więzią. Naprawdę! Ciągle dziękuję temu przypadkowi, który mnie tutaj zaprowadził.
    Z ręką na serduszku muszę przyznać, że przy czytaniu Twojego opka, zawsze mam taką burzę feelsów, które robią sobie jakąś dziką orgię w mojej głowie... Rany~ Ciągle mam banana na twarzy!
    Uwielbiam Twoje wykreowane postacie, zwłaszcza Hyukjae, który jakby nie patrzeć jest moim UB (nie mam pojęcia jakim cudem ten pabo tam się dostał XD)
    Jest taki bardzo... troskliwy w stosunku do Donghae, no i ma blond włoski... O Siwonie... *rozpływa się* A tak w ogóle to co sądzisz o ich zdjęciach z Treaserów? Ja wymiękam </3
    No, ale wracając do rozdziału... Heeey~ Hoo! Co ty tam Haek kombinujesz, huh?
    Jakieś sadomaso, albo gwałt przez sen? (hehehe)
    I ogółem uwielbiam ich nocne pogaduszki. Też uważam, że w nocy rozmawia się najlepiej, a kiedy do tego dochodzi kissu, kisuu... Ah! Cud, miód i orzeszki!
    Szczerze mówiąc, to ja Fish'iego w życiu bym nie zostawiła samego w domu XD
    Ja już widzę ten burdel ;D Ewentualnie nasuwa mi się jeszcze jeden pomysł, ale nie chcę go zdradzić ;3 Zobaczymy czy zgadnę!
    Haha i w ogóle ta nazwa klubu... 'Magnes'.. hm... tak nazywa się jakaś dyskoteka w jakiejś wsi, niedaleko mojego miasta ;D
    Ogółem mówiąc: Fajnie, że wstawiłaś kolejny rozdział i mam nadzieję, że kolejne będę wstawiane szybciej ;)
    Dużo weny i czasu, ciepluchne pozdrowienia i hwaiting~! / Kummie

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeju pisz następny! Bo się nie doczekam :D <3 weny :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Kiedy kolejna część ;;;__;;;;

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja żyje nadzieją że coś w końcu dodasz :|

    OdpowiedzUsuń
  6. No błagam o kolejny rozdział. Usycham x_x
    Więcej prawdziwego Donghae zdecydowanie *^*
    Mam nadzieję na jakąś akcję :3

    OdpowiedzUsuń
  7. Yah, żyje tu ktoś? (/;_;)/

    OdpowiedzUsuń